Nasza 10-dniowa
wycieczka do Chorwacji była zrealizowaniem planów które powstały
kilkadziesiąt lat wcześniej.
Powstały w czasach kiedy jako chłopiec, w czasach mojego dzieciństwa
ganiałem po podwórku udając Indianina z plemienia Apaczów.
A wszystko było wynikiem oglądania w kinach kolejnych przygód
literackiego wodza plemienia Apaczów Winnetou.
Czasy to były takie że na bilet do kina trzeba było niekiedy
tygodniami zbierać, bo rodzice nie zbyt chętnie dawali na tego
rodzaju rozrywki.
Co tu dużo mówić, wyjście do kina było atrakcją zakończonego
tygodnia i z wielką pompa szło się z kolegami. |
|
|
Wyjeżdżając z niemal
7 kilometrowego tunelu (na zdjeciu na drugim planie) widzimy po
prawej stronie Gory Velebit.
To tutaj rozgrywało sie wiele scen do wszystkich filmów Winnetou.
Tutaj Apacze mieli ukryte złoto, tutaj zginą Inczyczuna, Tutaj zginą
Winnetou i tutaj Jego piękna siostra Nszoczi (Piękny Dzień) |
|
Góry Velebit |
|
|
|
|
Plac Winnetou.
Zgodnie z filmowym scenariuszem w tym miejscu Apacze mieli obóz.
To tutaj Old Surehand płyną indiańskim czółnem kiedy ścigał go
Inczuczuna |
|
|
Wiele scen do różnych
filmów Winnetou było kręcone w tym miejscu. Stoi tutaj
tablica z kadrami filmowymi. |
|
|
Pamiątkowa tablica na
placu Winnetou to już raczej nie stoi tylko ze starości leży. Mnie
nawet zastanawia fakt że jeszcze w ogóle po tylu latach
jeszcze jest. Że ktoś się jej nie pożyczył jako eksponat pamiątkowy.
Ławeczka jaka tutaj była jeszcze kilka dni temu, już jej nie ma. |
|
|
|